Jak sprawdzić wiarygodność dewelopera?
Zakup mieszkania lub domu od dewelopera to inwestycja. A każdy mądry inwestor doskonale wie, że nie tylko sam produkt (lokalizacja, plan, cena i cała otoczka marzeń związana z nową nieruchomością) jest ważny. Nie tylko to, co kupujesz ma znaczenie, ale również i od kogo! W dzisiejszym wpisie opowiemy zatem trochę o profesjonalnej weryfikacji deweloperów i wskażemy szybkie, nowoczesne narzędzie, które może Wam w tym pomóc.
Zacznijmy od podstaw, czyli 3 powody, dla których warto sprawdzić wiarygodność dewelopera.
Wyobraźmy sobie następujące sytuacje:
- wpłaciliśmy zaliczkę, a po kilku tygodniach okazuje się, że deweloper magicznie zniknął, planów tak naprawdę nie ma, terenu również. Odpowiedzialność się rozmywa, a śledztwo i postępowanie prawne ciągnie się latami,
- oddanie gotowej nieruchomości opóźnia się o całe miesiące, bo deweloper miał problemy finansowe i nie płacił na czas podwykonawcom, a my już wypowiedzieliśmy dotychczasową umowę najmu lub sprzedaliśmy swój obecny dom. Nasze plany znacznie się komplikują,
- wprowadzamy się do nieruchomości, a tu okazuje się że ściany są z kruszonej cegły tak, że możemy zapomnieć o przywieszeniu półki. To, że słyszymy każde słowo sąsiadki jak pakuje rano mężowi kanapki do pracy, to irytująca codzienność. Poza tym metraż jest mniejszy niż wynika to z umowy. Próbujemy reklamować lokal, ale szybko dowiadujemy się że nasz deweloper jest powiązany z podejrzanymi osobami i ciemnymi firmami, a moc relacji jest tak, silna, że z góry stajemy się ofiarami własnej bezradności. O odstąpieniu od umowy możemy zapomnieć.
Brzmi jak z filmu? Może. Niemniej podobnie myślały ofiary wielu polskich afer mieszkaniowych. By przypomnieć choć najbardziej epickie z nich:
- Czerwiec 2015, na wyrok w sprawie nieuczciwego dewelopera, firmy Fridom, inwestorzy czekali 17 lat. Więcej: http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/1,34862,18219385,Wyrok_sadu_ws__afery_mieszkaniowej__Deweloper_oszust.html
- Październik 2016, firma deweloperska Edbud dawno temu ogłosiła upadłość, a 50 rodzin spłaca kredyty na nieistniejące mieszkania już 7 lat. Więcej: http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,wzieli-kredyty-kupili-mieszkania-deweloper-upadl-zostali-na-lodzie,214175.html
- Styczeń 2016, poszkodowani spółki AML nadal mieszkają na placu budowy, bo pierwszy deweloper splajtował, a drugi ich porzucił, czego wynikiem jest to, że nigdy nie ukończono prac. Więcej: http://wyborcza.pl/1,87648,19467207,tu-grasowal-deweloper.html
Dlatego zawsze warto profesjonalnie sprawdzić dewelopera przed podpisaniem umowy – dla bezpieczeństwa, w ramach działań prewencyjnych.
Jak zweryfikować dewelopera – konkretne porady
Do podstawowych źródeł informacji gospodarczej (bo tak oficjalnie mówi się o informacjach potrzebnych nam do procesów zarządzania ryzykiem, czyli dbania o bezpieczeństwo interesów) należą jawne państwowe rejestry i bazy danych.
Spośród nich fundamentalnymi, których po prostu nie można bezsprzecznie pominąć są:
- Centralna Ewidencja i Informacja o Działalności Gospodarczej (CEIDG) – baza jednoosobowych działalnościach gospodarczych oraz spółek cywilnych,
- Krajowy Rejestr Sądowy (KRS) – baza spółek z o.o., spółek komandytowych, fundacji i stowarzyszeń,
- Baza internetowa REGON – baza informacji o wszystkich podmiotach gospodarczych zarejestrowanych w Polsce bez względu na formę prawną.
Dobra wiadomość jest taka, że rejestry te są otwarte i bezpłatne i wystarczą nam żeby potwierdzić czy firma rzeczywiście istnieje i czy numery NIP, KRS i REGON oraz właściciel firmy z umowy deweloperskiej się zgadzają. Zła wiadomość jest taka, że żeby być pewnym, że robimy interes z rzetelnym deweloperem, to za mało.
Należy jeszcze sprawdzić powiązania danej firmy deweloperskiej z innymi firmami i przedsiębiorcami (czy np. nie jest to kolejna firma będąca w portfelu spółki lub osoby słynącej z oszustw), wiarygodność adresu (kilka spółek zarejestrowanych pod tym samym adresem to często wskazówka żeby szukać dalej), wierzytelności i zaległości tej firmy (jeżeli jakieś posiada to oznaka, że deweloper może nie być w stanie dokończyć inwestycji), koncesje i pozwolenia, sprawozdania finansowe (stąd również dowiemy się czy za chwilę nie zdziwi nas ogłoszenie upadłości), a także to do kogo należy domena, na której stoi strona internetowa firmy deweloperskiej (ponieważ jeśli do Cukierki-Flaterki, to jest to ewidentnie potwierdzenie niewiarygodności).
I tu z pomocą przychodzą nowoczesne narzędzia technologiczne, zaprojektowane tak, aby na bieżąco pobierać informacje z kilkunastu a najlepiej kilkudziesięciu różnych rejestrów, łączyć je ze sobą i porównywać prawdziwość, tak, aby finalnie wskazać nam jeden, spójny i kompletny obraz dewelopera. Dobrym przykładem takiego narzędzia jest platforma informacji gospodarczej Prześwietl.pl, która pozwala nam:
- zweryfikować numery rejestrowe, statusy VAT i odpisy KRS,
- adresy (wskazuje nie tylko adres firmy, ale również firmy powiązane pod tym adresem),
- powiązania konkretnej firmy z innymi firmami oraz osobami (dzięki przetworzeniu danych z rejestrów CEIDG i KRS widzimy wszystko na przejrzystej grafice i możemy przełączać się swobodnie między profilami przedsiębiorstw, poznając całą siatkę powiązań),
- dowiedzieć się, kto jest udziałowcem i beneficjentem rzeczywistym danego przedsiębiorstwa,
- zagłębić się w historię firm zależnych,
- dowiedzieć się kto jest właścicielem danej domeny internetowej,
- sprawdzić czy firma nie ma zaległości lub wierzytelności oraz czy nie jest wpisana na prywatne giełdy długów,
- pobrać sprawozdania finansowe i obszerne raporty handlowe.
A tradycyjne zasięgnięcie języka?
Oczywiście warto jest jeszcze dodatkowo sprawdzić opinie o danym deweloperze. Najlepiej wśród znajomych, a jeżeli to niemożliwe, to w Internecie wpisując w wyszukiwarkę nazwę firmy “+opinie” (ten “+” sprawia, że szybciej znajdziemy właściwe strony). W Sieci istnieje też sporo portali zbiorczo zbierających opinie użytkowników o danej firmie – np. Bozo.pl (Zakładka ocen dla firm deweloperskich: http://www.bozo.pl/Firmy/Deweloperzy/).
Tutaj jednak zalecamy ostrożność z zaufaniem. Praktyki podszywania się pod użytkowników przez same firmy w celu zaszkodzenia konkurencji oraz zachwalania siebie (tzw. marketing szeptany) są stosunkowo często spotykane. Opinie to jednak nie twarde dane, tak jak informacja gospodarcza, dlatego nie można traktować ich samych w sobie jako wiarygodnej podstawy podjęcia jakiejkolwiek decyzji.
Artykuł powstał we współpracy z ekspertami firmy Transparent Data.
Foto: Fotolia